Czas spędzony na targach uważam za niezwykle udany.Nasze stoisko okazało się być maleńkie...z trudem zmieściliśmy całą dekorację,a właściwie nie zmieściliśmy ,ponieważ wilklinowy koń ( wilekosć małego haflingera) niestety był zbyt duży ,żeby go wyeksponować ( walczyłam o niego jak lwica,ale wszystkim, wszystko zasłaniał).Na zdjęciach uśmiechnięta klientka,moje koleżanki i ich wspaniałe wyroby!Dziękujemy wszystkim,którzy odwiedzili nasze stoisko!Do zobaczenia na kolejnych targach!
poniedziałek, 22 kwietnia 2013
Targi agroturystyczne i nasze kolorowe stoisko
Czas spędzony na targach uważam za niezwykle udany.Nasze stoisko okazało się być maleńkie...z trudem zmieściliśmy całą dekorację,a właściwie nie zmieściliśmy ,ponieważ wilklinowy koń ( wilekosć małego haflingera) niestety był zbyt duży ,żeby go wyeksponować ( walczyłam o niego jak lwica,ale wszystkim, wszystko zasłaniał).Na zdjęciach uśmiechnięta klientka,moje koleżanki i ich wspaniałe wyroby!Dziękujemy wszystkim,którzy odwiedzili nasze stoisko!Do zobaczenia na kolejnych targach!
Autor:
Eluśka ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz